Znaleziono 0 artykułów
07.09.2025

Lissa Carmona z ETEL stała się ambasadorką brazylijskiego designu

07.09.2025
Copacabana Palace w Rio de Janeiro / Fot. materiały prasowe

Lissa Carmona, prezeska ETEL, rozwija założoną przez jej matkę firmę produkującą meble autorstwa czołowych brazylijskich architektów i projektantów XX i XXI wieku.

W ETEL pracujesz już ponad 30 lat. Od 2008 roku na najwyższym stanowisku. Jaki kierunek widziałaś dla firmy, gdy zaczynałaś?

Po dokładnym przebadaniu rynku i przemysłu związanego z sektorem meblowym zdecydowałam, że nie będziemy kolejnym przedsiębiorstwem meblarskim, ale pewnego rodzaju marką czy też domem dizajnu. Do dzisiaj pozostaję wierna tej wizji. To wymagało i wciąż wymaga odwagi. Zwłaszcza w świecie pełnym masowej produkcji i firm funkcjonujących według logiki nieustannego wzrostu, nastawionej na stałe zwiększanie zysków. W ETEL doceniamy rzemiosło i kunszt. Zwracamy uwagę na zrównoważony rozwój. Każdy nasz mebel jest jak projekt haute couture w modzie. Przy tym ważną częścią naszej działalności jest promocja brazylijskiego dizajnu. To nasza misja. W zeszłym roku zostałam zaproszona na Uniwersytet Harvarda, by o niej opowiedzieć. Zależało mi też, by wejść na rynki międzynarodowe. Udało się, byliśmy na przykład pierwszą brazylijską firmą, która otworzyła galerię we Włoszech. 

Lissa Carmona / Fot. Lara Morselli

Opowiedz więcej o misji, którą sobie obrałaś za cel.

Jako dziecko chciałam zostać dyplomatką. Dziś – mając 53 lata – mogę pochwalić się tytułem ambasadorki dziedzictwa wielkich brazylijskich architektów, w tym Liny Bo Bardi czy Sergia Rodriguesa. Pracuję z ambasadorami, z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Zostałam zaproszona na konferencję dyplomatyczną w Warszawie. Moją misją było i jest wprowadzanie kolekcji dizajnu, będących reedycją historycznych projektów. Przybliżamy zapomniane nazwiska, wspieramy wydawanie książek na ich temat. W latach 90., gdy zaczynałyśmy, wiedza o nich była znikoma, dzisiaj trudno wyobrazić sobie wystawę dizajnu bez brazylijskich artystów. Opracowałam metodologię reedycji klasyków i produkowania ich na nowo w takiej samej, a nawet lepszej jakości. Wyzwanie stanowiły tu nie tylko kwestie produkcyjne, ale też prawne. Zajęło to sporo czasu, ale efekt jest mierzalny.

Jak dobieracie twórców, z którymi pracujecie? Jako prezeska, jak dalece angażujesz się w każdy projekt, w kwestie kreatywne?

Działalność opieramy na trzech filarach: oryginalnych wzorach, zrównoważonym rozwoju i rzemiośle. Pracujemy wyłącznie z twórcami czy też ze spadkobiercami twórców, których dorobek dobrze znamy. Nie podejmujemy współpracy bez poznania pochodzenia projektu, bez fizycznego jego dotknięcia. Kreacja to ważny element mojej działalności. Czuwam nad każdą nową kolekcją, linią, współpracą. Chcę zrozumieć, czego projektanci oczekują, jakie mają pomysły, jakie elementy chcą wprowadzić. Pełnię rolę kuratorki kolekcji ETEL.

Łączysz kreatywność z biznesem. Często musisz powstrzymywać własne twórcze ambicje, kiedy widzisz, że liczby mogłyby się nie zgadzać?

Mierzę się z tym każdego dnia. Czasem trafia się fascynujący projekt, ale w danym momencie biznesowo jest dla nas nie do zrealizowania. Brak nam odpowiedniego budżetu albo widzę, że inwestycja by się nie zwróciła. Byłoby nieuczciwe mówić tylko o romantycznej stronie pracy, za którą często stoją trudne decyzje. Choć przyznaję, że jeśli mi na czymś zależy, prędzej czy później doprowadzę sprawę do etapu realizacji. Nie poddaję się tak łatwo.

Cały tekst przeczytasz w „dodatku brazylijskim” do wrześniowego wydania „Vogue Polska”. Zamów numer już dziś z wygodną dostawą do domu.

Kara Becker
  1. Kultura
  2. Design
  3. Lissa Carmona z ETEL stała się ambasadorką brazylijskiego designu
Proszę czekać..
Zamknij